Ładowanie

Stan zagrożenia życia? Zawsze dzwoń 112

Bulgotanie i grzechotanie podczas pochylania się okazuje się odmą opłucnową

Autor: A. de Koning

Patrząc wstecz, ból w klatce piersiowej i lekki wzrost duszności u bardzo wysokiego i szczupłego (2 metry i 57 kg) chłopca w wieku 15 lat z tej klasy klinicznej dobrze pasowały do odmy opłucnowej. Wiadomo, że chłopiec ma zaburzenia ze spektrum autyzmu i zaburzenia odpornościowe, na które co miesiąc otrzymuje immunoglobuliny. Matka chłopca wspomniała pielęgniarce, że boi się zapadnięcia płuca, a na podstawie informacji zapisanych przez pielęgniarkę triażową, lekarz również uznał, że ryzyko odmy opłucnowej było zdecydowanie obecne przed konsultacją.

Ze względu na informacje uzyskane podczas konsultacji i badania fizykalnego, lekarz uznał tę diagnozę za mało prawdopodobną i rozpoczęto politykę wyczekiwania. Objawy pozostały łagodne i dopiero po około 6 tygodniach były tak poważne, że chłopiec i jego matka zgłosili się do lekarza. Potem okazało się, że nastąpił jednostronny brak szmerów oddechu na podstawie dużej odmy opłucnowej. Założono dren, a w końcu chłopiec musiał przejść kilka zabiegów/operacji, ponieważ płuco nie pozostało na swoim miejscu.
 
Podczas wspomnianej konsultacji, pod koniec wieczoru, okazało się, że chłopiec od trzech dni odczuwał ból po jednej stronie klatki piersiowej, który mógł pojawić się po uprawianiu sportu. Miał też trochę więcej duszności niż zwykle, co nie martwiło mamy, bo wie o tym od syna, który regularnie ma infekcje dróg oddechowych. Po południu ból się nasilił, a kiedy się pochylił, usłyszał coś w rodzaju grzechotania i bulgotania, które można było również poczuć, gdy położyło się na nim rękę. 

Podczas wieczornej konsultacji ból już znacznie ustąpił i nie można było już generować hałasu. W badaniu fizykalnym saturacja wynosiła 98%, tętno 98/min, nie stwierdzono oznak duszności. Nad płucami zaobserwowano symetryczną dźwięczną perkusję  i normalne szmery oddechu bez żadnych odgłosów. Nie można było wzbudzić bulgotania i nie było nic do wyczucia podczas pochylania się. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w pracy serca. 
 
Lekarka omówiła, że ze względu na normalne badanie fizykalne, złagodzenie objawów i nietypową historię dźwięku, nie miała dużego podejrzenia odmy opłucnowej i nie sądziła, że prześwietlenie klatki piersiowej było konieczne w tym czasie. Wskazała, że w przypadku wystąpienia objawów alarmowych należy ponownie skontaktować się z lekarzem rodzinnym i zalecić udanie się do lekarza rodzinnego, jeśli objawy nie ustąpią. 

Objawy utrzymywały się, ale nie były bardzo restrykcyjne w pierwszych tygodniach i nie były obce matce z synem. W kolejne wakacje też nie robił zbyt wiele, więc przez dwa tygodnie nie wysilał się zbytnio i nie zauważył, że może mieć zadyszkę. Dopiero po 6 tygodniach chłopiec wskazał, że jego duszności nie są już w porządku, a następnie matka umówiła się na wizytę u lekarza. Potem okazało się, że ma dużą odmę opłucnową, która niestety okazała się trudna do wyleczenia.
 
Wnioski wyciągnięte z tej sprawy:

  1. Grzechotanie i bulgotanie podczas pochylania się, prawdopodobnie odczuwalne podczas kładzenia na nim ręki, może wskazywać na odmę opłucnową. Pytając grupę lekarzy rodzinnych, nikt nigdy nie słyszał o tym symptomie w gabinecie ani nie czytał/słyszał o nim podczas badania. Matka chłopca powiedziała, że lekarze w szpitalu byli świadomi tego zjawiska. A kiedy przeszukasz google.nl, znajdziesz kilku pacjentów, którzy opisują dźwięk i odczucia.
  2. Nie są znane żadne dane na ten temat, ale być może mądrze jest zrobić standardowe zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej dla każdego młodego mężczyzny, który ma nawyk podobny do tego chłopca i odczuwa ból związany z oddychaniem, ze względu na wyższą szansę a priori. Być może szczególnie u chłopca z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, któremu może być trudniej wskazać nasilenie bólu i duszności.
  3. Całkowicie normalne badanie fizykalne nie wyklucza odmy opłucnowej.
  4. Zmniejszenie bólu i duszności również nie wyklucza odmy opłucnowej.
Powrót do przeglądu